BYDGOSZCZ JAZZ FESTIVAL - PROGRAM          ARCHIWUM          GALERIA          KONTAKT

 

 

  01.11.2020 KINO TEATR ADRIA, godz. 19.00

bilety: 60 zł

ZADUSZKI JAZZOWE

POLISH JAZZ / POLSKIE IKONY JAZZU

 Zbigniew Namysłowski Quintet

Hanna Banaszak

 

 

Zbigniew Namysłowski Quintet

Prezentacja projektu pt.: Polish Jazz – YES! Tytuł albumu to manifest i ostateczna deklaracja. Namysłowski określa „polish jazz” jako „to wszystko, co grają polscy muzycy”, bez wskazywania na rodzimy folklor, który był dla niego tylko jedna? z inspiracji. Dziewięć utworów nawiązuje pośrednio do ludowych źródeł które stają się punktem wyjścia do metrycznej i tonalnej, w pełni autorskiej obróbki. Fenomen albumu polega na tym, że mimo złożonych i wyrafinowanych środków, mimo zapewne potężnej pracy nad przygotowaniem programu, utwory Namysłowskiego brzmią soczyście, toczą się wartko, z wyraźnym tanecznym pulsem, z nieodzowną dawką humoru.

Wystąpią:

  • Zbigniew Namysłowski- saksofony -  alt, sopranino
  • Jacek Namysłowski- puzon
  • Sławomir Jaskułke- fortepian
  • Andrzej Święs- bas
  • Patry Dobosz- bębny

 

 

Hanna Banaszak

Wystąpią:

  • Hanna Banaszak - śpiew
  • Jacek Szwaj - fortepian,
  • Andrzej Mazurek, perkusja, instrumenty perkusyjne,
  • Zbigniew Wrombel - kontrabas

Hanna Banaszak swoją drogę artystyczną rozpoczęła pod koniec lat 70. Często podkreśla, że w pracy interesuje ją różnorodność i wiarygodność każdej kolejnej odsłony.
Już na samym początku zainteresowali się nią współcześni poeci i kompozytorzy. Byli wśród nich: Jerzy Wasowski, Andrzej Trzaskowski, Jonasz Kofta, Jeremi Przybora, Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz etc...
Nadal współpracuje z czołówką polskich twórców. Należą do nich: Jerzy Satanowski, Jan „Kanty” Pawluśkiewicz, Janusz Strobel, Zbigniew Preisner, Józef Baran i inni.
Artystka wystąpiła w kilku filmach m.in. „Słona róża” i „Przeklęta ziemia”. Użyczyła swego głosu postaci Hanki Ordonówny w filmie „Miłość ci wszystko wybaczy” (1981), zaśpiewała arię ze „Stabat Mater” w filmie Witolda Leszczyńskiego „ Siekierezada” (1985). Aleksander Bardini mawiał: "... chcę zostać przy mojej rzetelnej, głębokiej wdzięczności za to, co ona robi. Za co? Na przykład za wspaniałą polszczyznę, która tak bardzo przeszkadza niektórym ludziom w tym, by być współczesnym człowiekiem. Jej nie przeszkadza! Jest to królowa rubata, przy czym nigdy to nie wykracza poza granice dobrego smaku. Jestem jej wdzięczny za mój zachwyt nad tym, co bym nazwał gospodarką wdziękiem , a także za niebywały smak i takt w stosowaniu ozdobników muzycznych, które sama wymyśla i które stają się nie ozdobnikami samymi w sobie, tylko trwałą częścią muzycznej propozycji..." (fragment konferansjerki z recitalu w Łańcucie).
Swoją interpretacją uwspółcześnia poezję Jana Kochanowskiego. Wykonuje wiersze J.Brodskiego, W.Szymborskiej, J.Kaczmarskiego... Zmierzyła się wokalnie z muzyką Mozarta, Vivaldiego, Mangione, Metheny-ego, Davis-a, Gershwina, Ellingtona...
Ma również zainteresowania pozamuzyczne. Tomik wierszy, który wydała, jest zachwytem nad brzmieniem nazw polskich miasteczek, których zabawne znaczenia postanowiła ubrać w treści.
Wystawa fotografii, którą od kilku lat prezentuje w Polsce, jest opowieścią o podróży , która wypełnia większość jej życia . Całość jest zainscenizowana i opatrzona mało znaną muzyką z jej repertuaru.
Podróż zajmuje istotny fragment jej codzienności, ale jak mówi, najistotniejsza jest dla niej podróż w głąb siebie, poszukiwanie prawdy i sensu bytu. Od wielu lat interesuje się psychologią cyt: "...ciekawi mnie człowiek i jego możliwości metamorfozy".
Istnieje kilkanaście recitali telewizyjnych, które zrealizowała pani Hanna – m. in. „WOŁANIE EURYDYKI ” , „ TELEFON ZAUFANIA ” , „ O CZYM MARZY DZIEWCZYNA”, „ZANIM BĘDZIESZ U BRZEGU”..., kilka projektów płytowych w tym : „NIKT TYLKO TY”, „ Złota kolekcja - W MOIM MAGICZNYM DOMU”, „HANNA BANASZAK I JANUSZ STROBEL”, „BANASZAKOFTA” , "HANNA BANASZAK W STUDIU im.W. LUTOSŁAWSKIEGO", "HANNA BANASZAK ŚPIEWA PIOSENKI J. D. MATUSZKIEWICZA", oraz dwa wydawnictwa DVD.
Wokalistka brała udział w wielu koncertach. Poza licznymi występami w Polsce, prezentowała się w Japonii, Stanach Zjednoczonych, Belgii, Holandii, Niemczech, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Rosji, Kanadzie, na Malcie etc...
Hanna Banaszak w swym artystycznym dorobku, posiada liczne nagrody i wyróżnienia. Minister Kultury i Sztuki uhonorował ją medalem Gloria Artis. Jest posiadaczką statuetek: Victora, Kreatora, Bursztynowego Słowika, Prometeusza etc..., a także laureatką kilku nagród festiwalowych.W 2013 roku od Polskiego Radia otrzymała prestiżową nagrodę za dotychczasowy dorobek – tzw. Honorowy Złoty Mikrofon. W roku 2014 wręczono jej nominację do tytułu "Mistrz Mowy Polskiej". W tym samym roku Prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył ją Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Cyt: "...nagrody i splendory, choć stanowią miłe łaskotanie próżności, mają dla mnie znaczenie drugorzędne. Najciekawsza i zarazem najtrudniejsza jest dla mnie czysta kreatywność, stawianie sobie nowych wyzwań, bez powielania samej siebie i innych wzorców. Dlatego lubię sobie wyznaczać coraz trudniejsze zadania.”

M.G.

Po przeczytaniu powyższego tekstu fani mojego śpiewu poprosili, abym dopisała jeszcze coś od siebie. A zatem, wprost z zakamarków wnętrza wyznaję, iż jestem osobą skłonną do nadmiernej powagi. Codziennie się zastanawiam nad istotą życia, jakby to miało dla niego jakieś znaczenie. Poza tym uparcie szukam prawdy.
Jestem typem samotnika, ale też nie wyobrażam sobie żyć bez innych. Samotność jest mi potrzebna do skupienia, tworzenia i odpoczynku od hałasu świata. Jednak prędzej, czy później gna mnie do ludzi. Mam szczęście, że oni wciąż przy mnie trwają.
Kocham teatr, kino i naturę.
Od dziecka, intensywnie jeżdżę na rowerze.
Mam dwa domy. Jeden mały, statyczny – to ten, w którym jestem zameldowana, drugi ruchomy, ciekawy świata - to samochód. Spędzam w nim tyle czasu, że coraz częściej się zastanawiam, nad zainstalowaniem tam kuchni i łazienki.
Moją wielką radością i dumą jest córka Agata.
Nie znoszę, gdy mówi się o mnie „gwiazda”! Muszę policzyć w myślach do dziesięciu, aby na taki "tytuł" nie zareagować.
Lubię ludzi, którzy w życiu pracują, walczą, nie poddają się i nie zawieszają swego wygodnictwa na plecach innych.
Nie chcę przejmować się krytyką. Raczej ćwiczę samoakceptację i to mi pozwala nie zwracać uwagi na negatywne opinie. Staram się rozróżniać dobro od zła i próbuję być coraz lepszym człowiekiem... ze skutkiem wciąż jednak marnym, a kiedyś podobno nawet śmiertelnym.

Pozdrawiam moją wspaniałą Publiczność i do zobaczenia na koncertach -

Hanna Banaszak